Raport – polski sektor transportu drogowego

(Last Updated On: )
Oceń nas

Euler Hermes ? światowy lider w ubezpieczeniu należności przedstawił niedawno raport na temat bieżącej kondycji polskiego sektora transportowego. Wynika z niego, że w tym obszarze występuje dobra koniunktura, ale także panuje wysoka konkurencja na rynku usług przewozowych, która oznacza niestety ostrą walkę cenową i niską rentowność świadczonych usług. Dodatkowo w eksporcie sprzyja to świadomemu opóźnianiu spłat należności przez zagranicznych zleceniodawców. Jakich zatem należy spodziewać się zmian?

raport tsl

Raport firmy Euler Hermes

Euler Hermes działa na polskim rynku od 1998 roku i jest częścią międzynarodowej grupy ubezpieczeniowo-finansowej. Spółka oferuje ubezpieczenie należności, monitoring i windykację wierzytelności, windykację sądową, gwarancje ubezpieczeniowe, ocenę kondycji finansowej podmiotów gospodarczych, doradztwo prawne w działalności gospodarczej, a także sporządza analizy branżowe i raporty handlowe.

Z najnowszego raportu firmy z 31.07.2014 roku dowiadujemy się o branży transportu drogowego w naszym kraju, jego dobrej bieżącej kondycji, a także spodziewanych zmianach w tym obszarze. Eksperci twierdzą, że koniunktura jest jak dotychczas niezła, ale nic nie jest oczywiste. Koniunktura na usługi transportowe rośnie od ubiegłego roku wraz ze wzrostem produkcji przemysłowej. To pociąga za sobą wzrost sprzedaży usług o 6,2 % w stosunku do analogicznego okresu ub. roku oraz wzrost przewozów towarowych w transporcie samochodowym (wzrost o 11%). Przedsiębiorcy zwiększają inwestycje w zakup nowych naczep i innego wyposażenia, co wiąże się ze zmianą norm czystości spalin (popyt na nie wzrósł o 30%). Wzrost popytu spowodował jednak nadpodaż usług transportowych oraz rozdrobnienie rynku. Powstała zatem wysoka konkurencja, która powoduje wzmożoną walkę cenową między przedsiębiorstwami, a w ślad za tym idzie obniżenie rentowności (osiągane marże i sytuacja finansowa firm są cały czas poniżej oczekiwań).

Płynność finansowa sektora transportowego

Na rynku krajowym istnieje dobra płynność finansowa, jednak rynek konsumenta sprawił, że spływ należności trochę spowolnił. W czerwcu tego roku spłacone było 80% wartości należności za transport (w analogicznym okresie rok wcześniej wynik ten wynosił 88%). Średni obieg należności uległ wydłużeniu – zrósł z 54 dni przed rokiem do 60 dni obecnie.

Poprawa sytuacji gospodarczej w Europie (w stosunku do ubiegłego roku) spowodowała wzrost popytu w transporcie międzynarodowym, w tym kabotażowym. Widać to też w zleceniach na odzyskanie należności z tytułu transportu na rzecz zagranicznych zleceniodawców. Najwięcej zleceń windykacyjnych od firm transportowych dotyczy dłużników z Niemiec (tam wykonywana jest największa ilość przewozów). Przeciętnie niespłacone należności wynoszą kilkaset euro, podczas gdy jeszcze dwa lata temu wartość windykowanych należności transportowych wynosiła nierzadko kilka tysięcy euro. Eksperci twierdzą, że obecnie dłużnicy nie przywiązują się do jednego przewoźnika, gdyż są w lepszej kondycji finansowej i korzystają z najtańszych usług, nie dbając zbytnio o terminowe regulowanie należności. W związku z tym w eksporcie zaczyna być odczuwalne powszechne opóźnianie spłaty za usługi transportowe i zadłużenie zagranicznych zleceniodawców. Przewoźnicy często zwlekają z podjęciem kroków prawnych ze względu na małe kwoty, które jednak z czasem się kumulują, a należy pamiętać, że w większości państw okres przedawnienia dla należności z tytułu transportu to 1 rok.

 

Prognozy dla rynku transportowego

Eksperci Euler Hermes odpowiadający za ocenę ryzyka prognozują, że w dłuższym okresie na rynku wygrają duzi przewoźnicy oferujący szeroki pakiet usług. A więc tacy, którzy łączą transport z usługami logistyczno-magazynowymi, potrafią włączyć się on-line w system dostaw odbiorcy oraz inwestujący w systemy zarządzania. To jeszcze bardziej uwypukli na rynku efekt skali. Największe szanse mają także przedsiębiorstwa działające w stabilnych i dochodowych niszach a więc wyspecjalizowane m.in. w przewozach wielkogabarytowych, substancji niebezpiecznych itp.

Według opinii specjalistów polski rynek czeka także wyrównanie podaży i popytu na usługi transportowe, co oznaczać może zniknięcie 20 do nawet 40% firm spedycyjnych. Wymusi to konsolidację rynku dzięki oszczędnościom, jakie daje efekt większej skali działalności. Jeśli natomiast dojdzie do pełnego otwarcia rynku zagranicznego (na razie wstrzymywana jest pełna liberalizacja aby zapobiec dalszemu pogłębianiu się nierówności między krajami i przewoźnikami), polskie firmy przewozowe i tak będą tam świadczyć przede wszystkim najmniej intratne usługi, czyli pojedyncze zlecenia masowe. Wyspecjalizowane i stałe usługi zarezerwowane będą dla firm lokalnych.

 

Podsumowanie

Bieżąca kondycja polskiego sektora transportowego jest na razie dobra, ale opinia o koniunkturze samych przedsiębiorców z branży jest dosyć neutralna. Nadpodaż usług i duża konkurencja wspiera bowiem tendencję do opóźniania spływu należności za usługi transportowe (tak na rynku krajowym, jak i zagranicznym). Polscy przewoźnicy borykają się przede wszystkim z problemem krótszego niż w innych branżach okresem na dochodzenie należności; szczególnie od zagranicznych zleceniodawców. Dodatkowo w perspektywie czasu prognozowana jest koncentracja rynku i świadczenie masowych przewozów przez większych przewoźników, którzy już teraz opanowali przewozy kontraktowe. Mniejsze firmy muszą zatem upatrywać swojej szansy w świadczeniu usług wyspecjalizowanych.

Opracowanie na podstawie informacji prasowej Euler Hermes